[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Tylko tego, że masz przed sobą karierę autora powie-
60 OCZEKIWANIE
ści przygodowych. Nie mogłam się oderwać od twojej
książki, Adrianie.
- Ale czy się czegoś dowiedziałaś? - powtórzył z naci
skiem.
%7łałowała, że nie widzi jego twarzy.
- Zaczęłam czytać ze zwykłej ciekawości.
- Uhm.
- A potem po prostu nie mogłam się oderwać. Jednakże
o tobie niczego się nie dowiedziałam... - Urwała i zasta
nowiła się przez moment. - Nie, to nieprawda. Czegoś się
chyba dowiedziałam.
- Czego na przykład?
- %7Å‚e kierujesz siÄ™ pewnymi, istotnymi zasadami.
%7łe wierzysz w sprawiedliwość i uczciwość. %7łe honor
i lojalność są dla ciebie szalenie ważne. Inaczej nie mógł
byś w ten sposób przedstawić swojego bohatera.
W połowie książki niemal cię znienawidziłam za to, co mu
zrobiłeś. A na końcu, nawet kiedy rozplatałeś całą in
trygę i sprawiedliwości stało się zadość, nadal nie jest się
całkiem pewnym, czy Fantom pozbiera się emocjonalnie.
Mówiąc to, Sara zdała sobie sprawę, jak bardzo pra
wdziwe są jej słowa. Czytając książkę, dowiedziała się
czegoś o Adrianie Saville'u, a to czego się dowiedziała,
trochę ję zaniepokoiło.
Adrian nie traktował życia jak pudełka czekoladek,
a jego poczucie honoru i lojalności nakazywały szacunek.
Jednocześnie oznaczało to, że musiał wiele doświadczyć,
by tak sugestywnie przedstawić każde drgnienie duszy
swego bohatera.
- Oczekiwałaś cudownego zakończenia?
OCZEKIWANIE 61
- Lubię, kiedy wszystko się dobrze kończy - przyznała
Sara z uśmiechem.
- W życiu tak się nie dzieje.
Sara oparła się o żelazną balustradę, czując zimne pod
muchy wiatru na bosych stopach.
- Przysięgam, Adrianie, że jeśli staniesz się jednym
z tych cynicznych pisarzy w modnym, nowojorskim stylu,
nie spojrzę nawet na twoje kolejne książki.
Mimo ciemności dostrzegła jego uśmiech.
- Może nie powinno się w ogóle pisać zakończenia,
tylko rozwiązać główną intrygę i pozwolić wszystkim
pójść swoją drogą. Tacy czytelnicy jak ty mogą założyć, że
wszystko dobrze się skończyło.
- Mnie nie oszukasz. Znam się na szczęśliwych zakoń
czeniach.
- Będę się starał - powiedział tak cicho, iż ledwo go
usłyszała.
- Adrianie?
- SÅ‚ucham, Saro?
- Ta intryga Fantoma"...
- Co takiego?
- Skąd wziąłeś pomysł złota ukrytego w ostatnich
dniach wojny wietnamskiej? To bardzo oryginalne, a
w dodatku akcja jest tak realistyczna.
- Lowell opowiedział mi o złocie. Pomysł wziął się od
niego.
- NaprawdÄ™? Czy to autentyczna historia?
- Oczywiście to tylko legenda. Lowell opowiedział mi
tę historię jakiś rok temu. Podobno wywiad amerykański
przeznaczył złoto na kupno informacji i finansowanie
62 OCZEKIWANIE
pewnych tajnych operacji. Zdaniem Lowella, bardziej pra
wdopodobne jest to, że złoto było zapłatą za jakieś duże
kombinacje narkotykowe. Pod koniec wojny te sprawy
niemal spowszedniały. Ostatnim człowiekiem, który wi
dział złoto, był agent amerykański. Przybył na miejsce
umówionego spotkania bez skarbu. Nikt nie wie, co się
stało. Tak się rodzą legendy - stwierdził Adrian, wzrusza
jÄ…c ramionami.
- Sam dodałeś ten wątek o inkryminujących dokumen
tach, prawda?
- To się nazywa licentia poetica. Potrzebowałem do
datkowego ożywienia akcji.
- I to ci się udało. Przeżywałam wszystko razem z two
im bohaterem. Chyba się w nim trochę zakochałam.
Na sąsiednim balkonie zapadła chwila ciszy.
- Wolałbym, żebyś zakochała się we mnie - powie
dział spokojnie Adrian.
ROZDZIAA 4
-Dlaczego? - Sama nie wiedziała, skąd wzięła odwagę,
aby zadać to pytanie: z faktu, iż skrywała ją ciemność,
a Adrian przebywał na swojej balkonowej wysepce, czy
też z odwiecznej kobiecej ciekawości poszukującej pra
wdziwego znaczenia wypowiedzianych słów.
- Byłoby mi bardzo przyjemnie, gdybyś się we mnie
zakochała.
Prosta i uczciwa odpowiedz. Godna Adriana.
- Przyjemne" to dość bezbarwne określenie - stwier
dziła z uczuciem nieokreślonego żalu.
Adrian był zaskoczony jej interpretacją.
- Wcale nie - zaprzeczył. - Nauczyłem się doceniać
przyjemności życiowe. Dostarczają nam spokoju i zado
wolenia. Kieliszek wina do obiadu czy puszka piwa
w upalne popołudnie, wieczorny spacer plażą, przyjaciel,
któremu możesz całkowicie zaufać, kobieta, której miłość
pozostaje niewzruszona, mimo iż wie, że masz za sobą
poważne przejścia - to wszystko mądry mężczyzna bar
dzo sobie ceni.
64 OCZEKIWANIE
- Stawianie na równi miłości kobiety i smaku wina
wynika zapewne z twojej pisarskiej wrażliwości. Jednak
żadna kobieta nie będzie tym zachwycona. Uważamy, że
jesteśmy wyjątkowe - powiedziała Sara, starając się, aby
zabrzmiało to lekko i żartobliwie.
- Chyba nie potraktujesz tego wywodu zbyt serio, co?
- Na pewno nie teraz. Jest druga w nocy i mamy za
sobą ciężki dzień. W dodatku czuję się trochę dziwnie po
przeczytaniu Fantoma". Natomiast twoje podejście do
przyjemności życiowych różni cię od innych mężczyzn.
Nie jestem nawet pewna, czy ciÄ™ rozumiem. Tak czy ina
czej, chwilowo za dużo jest w naszym życiu pokręconych
emocji i nieznanych elementów, abym mogła cię serio tra
ktować.
- Może masz rację - przyznał Adrian. - Zawsze jesteś
taka ostrożna z mężczyznami? - zapytał po chwili mil
czenia.
Sara roześmiała się.
- To jedyna dziedzina mojego życia, w której zacho
wuję ostrożność. Przynajmniej tak uważa moja rodzina.
Szkoda uczucia dla mężczyzny, który ceni jedynie powie
rzchowne rzeczy i przyjemności życiowe. A takich męż
czyzn, zainteresowanych jedynie tym, co znajduje siÄ™ na
powierzchni, jest bardzo wielu. Wuj Lowell ma racjÄ™, on
zna siÄ™ na ludziach.
- Ja nie jestem taki. Nie jestem jednym z tych twoich
mięczaków.
- Myślę, że nie. Ale też nie mam jeszcze pojęcia, do
jakiej kategorii mężczyzn mogłabym cię zaliczyć, Adria
nie Saville'u. I dlatego...
OCZEKIWANIE 65
- Będziesz ostrożna?
- Tak. Dobranoc, Adrianie.
Sara celowo przerwała nić porozumienia, weszła z po
wrotem do pokoju, zamknęła drzwi balkonowe i zasunęła
firankę. Przez chwilę stała nieruchomo, starając się rozszy
frować przepełniające ją odczucia. Na pewno nie były
spowodowane pocałunkiem sprzed paru godzin ani wraże
niami z lektury Fantoma". Dotyczyły raczej jej podej
rzeń, iż Adrian nie wie, co to żart, gdy idzie o istotne
sprawy. Przypuszczalnie naprawdę uważał ją za swoją na
grodę, którą obiecał mu Lowell Kincaid.
Najbardziej niepokoiło Sarę to, że właściwie nie miała
nic przeciwko temu. Albo nie traktowała całej sprawy
serio, albo pociągał ją ten obcy mężczyzna, tak jak jeszcze
żaden dotąd.
Przyjemnie"! - też coś. Adrian myślał, że byłoby przy
jemnie, gdyby pokochała go kobieta, której może zaufać.
Ten człowiek musi się jeszcze dużo nauczyć, doszła do
wniosku. Albo zmienić słownictwo. Choć po przeczytaniu
Fantoma" trudno zarzucić Adrianowi brak zdolności od
czuwania.
Z drugiej strony, lektura utwierdziła jej przypuszczenia,
że Adrian zawsze kontroluje swoje emocje i że uczuciowy
aspekt życia uważa za bardzo ryzykowną dziedzinę. Naj
pierw musi się upewnić, że kobieta naprawdę go kocha,
zanim zaufa miłości.
Wszystko razem prowadziło do emocjonalnego chao
su, a Sara dość miała innych zmartwień. Westchnęła głę
boko i położyła się do łóżka, zamierzając tym razem za
snąć.
66 OCZEKIWANIE
Uznała, że następnego dnia żadne z nich nie zechce
wrócić do tej rozmowy. Pózna pora i bezpieczeństwo wy
nikające z faktu, iż przebywali na swoich balkonach, stwo
rzyły dziwny nastrój, który udzielił się obojgu. Nastrój,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]