[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Gdybyście zechcieli przejść do salonu, zaparzyłabym wszystkim
herbaty zaproponowała Grace Burton, gdy weszli z Williamem z powrotem
do willi.
Przypuszczam, że Mia chętnie ci pomoże zasugerował Ethan,
znacząco zerkając na Mię.
Mia obrzuciła go piorunującym spojrzeniem, zanim zapytała:
To Marie już tu nie pracuje?
Pięćdziesięciokilkuletnia Francuzka pilnowała dawniej willi podczas
nieobecności gospodarzy, a gdy przyjeżdżali, pełniła rolę gosposi.
Odeszła na emeryturę dwa lata temu odrzekła gładko Grace.
78
R
L
T
Mia dałaby głowę, że z inicjatywy macochy. Nie wątpiła, że
wprowadziła wiele zmian, gdy została nową panią domu.
Marie postanowiła poświęcić więcej czasu opiece nad małą,
niepełnosprawną wnuczką wyjaśnił William, który najwyrazniej wyczuł
dezaprobatę w głosie Mii. Słowom towarzyszyło karcące spojrzenie, ale
kiedy zwrócił wzrok na żonę, rysy mu natychmiast złagodniały. Zresztą
Grace woli sama dla nas gotować. Zatrudniamy tylko dziewczynę ze wsi,
która przychodzi sprzątać dwa razy w tygodniu.
Z przyjemnością naparzę herbaty potwierdziła Mia.
Wzięłaś ze sobą trochę swoich wypieków na spróbowanie? zapytał
Ethan.
Nie skłamała Mia, choć umieściła ich pełne pudełko na wierzchu w
swojej małej walizce.
Szkoda westchnął znacząco Ethan.
Bardzo mnie ciekawi, jak ci idzie w tej kawiarni powiedział
William.
Mia wzruszyła ramionami.
Nie różni się od tuzina innych przy ruchliwej ulicy.
Wierutne kłamstwo! zaprotestował Ethan. Zawsze siedzą tam
tłumy gości. Mogę osobiście zaświadczyć, że jej torcik czekoladowy jest...
Chętnie zamawiany wpadła mu w słowo Mia, żeby zapobiec
podobnym dwuznacznym komentarzom, jakie wcześniej usłyszała.
Niezrównany dokończył Ethan.
Chodzmy zrobić tę herbatę, Mia poprosiła Grace tonem
nieznoszącym sprzeciwu. Równocześnie skierowała pytające spojrzenie na
syna. Przeczuwała bowiem, że jego rzucane od niechcenia uwagi mają jakieś
ukryte znaczenie.
79
R
L
T
Mia nie miała najmniejszej ochoty na przebywanie sam na sam z
macochą, ale usłuchała nakazu, żeby nie robić sceny na samym początku.
Podążyła za Grace do rustykalnej kuchni na tyłach domu. Nie wątpiła, że
podczas ich nieobecności dwaj panowie odnajdą wspólny język o wiele
łatwiej niż one.
Mia bardzo się zmieniła zagadnął William.
Ethan spojrzał na niego ze współczuciem, choć sam zachodził w głowę,
jak przebiegnie pierwsza rozmowa w cztery oczy jego matki z pasierbicą.
Martwiło go, że Mia nie kryje rezerwy wobec Grace.
Tylko z pozoru pocieszył. W głębi duszy pozostała tą samą osobą.
Uświadomił sobie, że to prawda. Mia pod szorstką powłoką nadal
skrywała dobre serce. Widział w niej teraz więcej niż tylko urodę, dobroć i
inteligencję. Posiadała pewność siebie kobiety sukcesu. Kombinacja tych
cech stanowiła mieszankę zdolną zawrócić w głowie każdemu mężczyznie.
Zmarszczył brwi, gdy przypomniał sobie, jak uniknęła odpowiedzi na pytanie
o innych kochanków.
Podczas pierwszej wspólnej nocy przed laty odkrył, że nie miała przed
nim nikogo. Ethan jako pierwszy wprowadził ją w świat erotycznych doznań.
Nigdy wcześniej nie tknął dziewicy. Choć Mia pewnie o to nie dbała, bardzo
sobie cenił fakt, że został jej pierwszym partnerem, o ile nie ostatnim. Ale nie
o tym powinien rozmyślać w tak trudnej dla ojczyma chwili.
Mia czuje się równie niezręcznie jak ty zapewnił Williama z
nieśmiałym uśmiechem.
William ze smutkiem pokręcił głową.
Nadal żywi do mnie urazę.
Nie tak wielką, jak sobie sama wyobraża.
Nie kłamał. Gdy po raz pierwszy od lat ujrzała ojca, dostrzegł w jej
80
R
L
T
oczach tęsknotę, której chyba sobie nie uświadamiała.
Miejmy nadzieję, że masz rację westchnął William bez
przekonania. Ale chyba nie powinniśmy zostawiać ich samych. Nie
chciałbym, żeby sprawiła przykrość Grace.
Moja mama doskonale sobie sama poradzi zapewnił Ethan.
Miejmy nadzieję, że i tym razem masz rację powtórzył William,
bynajmniej niepodniesiony na duchu.
Jak ci naprawdę leci, Mia? zagadnęła Grace, krzątając się po
terakotowej kuchni z taką zręcznością, że Mia poczuła się zbędna.
Na domiar złego przyszło jej do głowy, że jej matka pewnie nigdy nie
zaparzyła tu herbaty ani dla siebie, ani dla nikogo innego. Kay nie lubiła tej
willi, którą jej mąż kupił na pustkowiu , czyli na południu Francji. Wolałaby
przebywać gdzieś na wybrzeżu, gdzie wszyscy jej znajomi posiadali
rezydencje lub mieszkania. Dlatego przyjeżdżała tu rzadko, a i wtedy
zostawiała Mię z Williamem nad basenem, a sama wyjeżdżała na zakupy albo
ze znajomymi do Monte Carlo.
Gdy Mia stanęła przy oknie, widok świateł z kilku domów w dolinie i
dalekiego Cannes przywołał więcej wspomnień z dzieciństwa. Odwróciła
głowę, by popatrzeć badawczo na Grace.
Doskonale odrzekła. A wam?
Chwile grozy, które przeżył William przed sześcioma miesiącami,
zaszkodziły jego zdrowiu, ale doszedł do siebie.
Choć Mia nie pochwyciła tonu nagany w jej głosie, ogarnęły ją wyrzuty
sumienia, że nieświadomie stała się przyczyną zawału ojca.
Wiem. Ethan mi opowiedział i pokazał te koszmarne zdjęcia.
A nie powinien stwierdziła Grace z niekłamanym smutkiem.
Faktycznie, przeżyłam wstrząs. Nie przypuszczałam, że po tylu latach
81
R
L
T
ojciec nadal mnie szuka odparła Mia, w pełni świadoma, że gdyby ich nie
zobaczyła, nie ściągnąłby jej do rodzinnego domu.
Nigdy nie zaprzestał poszukiwań.
Zostawiłam mu kartkę, żeby nie próbował mnie odnalezć.
Nadal ją przechowuje. Nosi ją w portfelu razem z waszym ostatnim
wspólnym zdjęciem.
Nie chciałam go skrzywdzić westchnęła ciężko Mia.
A jednak przysporzyłaś mu cierpień.
Tak jak mówiłam, nie zamierzałam. Posłuchaj, Grace. Rozumiem, że
to trudne spotkanie, dla mojego ojca, dla Ethana, a przede wszystkim dla
ciebie.
Niby dlaczego dla mnie? Jesteś córką Williama, a Ethan moim
synem. Jego wizyty nigdy nie stanowiły problemu.
To co innego...
Nieprawda. To identyczna sytuacja. Filiżanki stoją dokładnie w tym
samym miejscu, gdzie dawniej. Czy mogłabyś mi je podać? poprosiła
[ Pobierz całość w formacie PDF ]