[ Pobierz całość w formacie PDF ]
słowa dobywające się ze zwęglonej dziury ust. Przypuszczam, że Philippe nie żyje.
Harvath pokiwał głową.
- Skąd wiedziałeś, że to ja?
- Poprzez konto Adary w Wegelinie.
- Opłaty za leczenie mruknął Schoen otoczony szumiącą aparaturą medyczną. Myślę, że
kłamiesz agencie Harvath. Zarejestrowałem się w klinice pod zupełnie czystym pseudonimem. Nie
zostawiłem absolutnie żadnych śladów. Nigdy wcześniej nie używałem tej tożsamości, nie
korzystałem z niej również pózniej.
- Nie pseudonim cię zdradził, tylko whisky odparł Harvath, skinąwszy na antyczny barek w
kształcie globusa. Black bowmore 1963. Czarna jak smoła , powiedziałeś mi kiedyś. Musiałeś
bardzo wysoko cenić dyrektora szpitala, że dałeś mu w prezencie taką whisky.
Schoen machnął lekceważąco ręką, jakby chodziło o zupełny drobiazg.
- Jesteś bystrzejszy, niż myślałem.
- Opowiedz mi o pozostałych więzniach zwolnionych z Guantanamo. Co cię z nimi łączyło?
- Nie zachodził żaden związek rzekł Schoen ze śmiechem. Właśnie w tym rzecz. Ci czterej
mieli tworzyć tylko szum informacyjny, w którym Philippe mógł się ukryć. Zostali wybrani na chybił
trafił, żeby ludzie z waszych agencji rządowych mieli się nad czym głowić.
- A plan zamachów na dzieci?
- Niezbyt szczęśliwy, lecz nadzwyczaj skuteczny czynnik motywujący. Kiedy odkryłem, że
mam wnuka, nawiązałem z nim kontakt, ale nasze stosunki były, co zrozumiałe, dosyć napięte. Nie
chciał mieć ze mną nic wspólnego, lecz gdzieś w głębi pojmował, że obaj nie mamy żadnej rodziny
prócz siebie. Kiedy został schwytany i osadzony w Guantanamo, postanowiłem poruszyć niebo i
ziemię, żeby go stamtąd wydostać.
Powoli całe to szaleństwo zaczynało nabierać sensu.
- Chcę znać nazwiska ludzi, którzy porwali szkolny autobus i zabili kierowcę. Musisz mi
również powiedzieć, które autobusy szkolne zamierzaliście jeszcze porwać.
Schoen popatrzył na niego przez chwilę.
- Porwanie autobusu w Karolinie Południowej było jedynym, jakie zaplanowaliśmy. %7ładnych
innych. Zdjęcia, które miały świadczyć, jakobyśmy rozpracowali możliwość innych zamachów, to
tylko argument skłaniający wasz rząd do uległości, nic więcej.
Jego twarz wykrzywiały skurcze i spazmy, która sprawiały, że Scot nie mógł nic z niej
wyczytać.
- Skąd mogę wiedzieć, że nie kłamiesz?
- Nie możesz odparł Schoen. Tylko czas to pokaże.
- A co z nazwiskami ludzi, którzy dokonali porwania?
- Zabiorę je do grobu odrzekł Izraelczyk.
Harvatha nie zaskoczyła ta odpowiedz, ale inni mogli pózniej podjąć ten trop. W tym
momencie nurtowały go inne pytania. Zerknąwszy na oprawione w srebrne ramki zdjęcia na stoliku
obok łózka, zapytał:
- To dlaczego ja? Dlaczego wziąłeś na cel mnie i moich bliskich?
- Ponieaż Philippe pragnął zemścić się na człowieku odpowiedzialnym za śmierć matki.
- A tym był jego własny stryj, Hashim.
- Ale Hashim nie żył. Sama myśl, że to ty ponosisz za wszystko winę, napełniała go
wściekłym gniewem. Gniew jest bardzo potężnym uczuciem. Ogarnięty nim człowiek traci nad sobą
panowanie. A kto nad sobą nie panuje, staje się podatny na kontrolę innej osoby.
- Więc zwaliłeś winę na mnie podsumował Harvath.
- Jak powiedziałem, nie było w tym nic osobistego.
Harvath popatrzył mu w twarz.
- A co ty z tego wszystkiego miałeś?
Schoen usiadł prosto na łóżku i syknął:
- Zemstę!
123
Zemstę? Na kim? Na mnie?
- Nie wymamrotał Schoen. Na matce Philippe a.
- Za co? Za pierwszy raz, gdy Nidalowie próbowali wysadzić cię w powietrze, czy za drugi?
- Za to, że odebrała mi syna odparł, opadając na poduszki.
- Ale Adara Nidal już nie żyła zauważył Harvath, który zaczął się zastanawiać, czy Roussard
nie odziedziczył swoich zaburzeń psychicznych raczej po dziadku, niż po matce.
- To nie miało dla mnie znaczenia. Gdyby udało mi się zwrócić jej syna przeciwko niej i
sprawić, by właczył się w walkę o naszą sprawę, byłaby to najsłodsza zemsta.
- Jak mogłeś się spodziewać, że Arab, a do tego Palestyńczyk, wyrzeknie się islamu i stanie w
walce po stronie Izraela?
- Zapominasz, że po śmierci mojego Daniela studiowałem wszystkie dostępne informacje o
[ Pobierz całość w formacie PDF ]