[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zapanować nad nierównym rytmem oddechu, wy
prostowała się dumnie.
- Jeżeli mamy kiedyś skończyć ten obchód, to
może lepiej ruszajmy?
- Jak sobie życzysz, ale najpierw - sięgnął ręką do
wykonanie - Irena
scandalous
paska szlafroka, co ją natychmiast spłoszyło - chciał
bym się przebrać. Oczywiście, możesz zostać, ale...
Cofnął się o krok, a ona rzuciła się przez sypialnię
na korytarz. Czując, że nogi uginają się pod nią,
oparła się o pokrytą boazerią ścianę i wtedy ujrzała
swoje odbicie w wielkim zwierciadle w kutych ramach.
Twarz w wypiekach, szeroko rozwarte oczy i roz
czochrane włosy, a usta... nie, Jade nawet nie mogła
patrzyć na te nabrzmiałe i rozchylone wargi, które
jakby błagały o jeszcze jeden pocałunek.
Oszołomił i zdumiał ją ten widok. Co się z nią, na
Boga, działo? To nie mogła być prawda. Elaine
żartowała z niej, że pozuje na nieprzystępną, ale to
nie była poza. TSka właśnie była Jade Lorrimer,
chłodna, zrównoważona, z dystansem i zawsze przy
zdrowych zmysłach...
Kiedy po paru minutach de Villada ukazał się na
korytarzu, wpychając białą koszulę w czarne dżinsy,
Jade stała daleko, przyglądając się z uwagą hebanowej,
wysokiej komodzie.
- Jeszcze trochÄ™ kawy?
- O tak, bardzo proszÄ™.
Wyrwana z zamyślenia, Jade wręczyła mu kruchą
filiżankę i z powrotem usadowiła się na wyściełanej
huśtawce. Z tego tarasu również rozpościerał się
wspaniały widok na góry. Jego słowa przerwały długą
ciszę, w której oboje kontemplowali piękny zachód
słońca.
- A więc - zapytał, wręczając jej pełną filiżankę
- zdecydowałaś się już, od czego zaczniesz?
Jade głęboko zaczerpnęła powietrza. Nadeszła
chwila, kiedy należało chłodno spojrzeć mu w oczy
wykonanie - Irena
scandalous
i powiedzieć stanowczo, że nie zamierza przyjąć tego
zlecenia.
Uciekaj, Jade, uciekaj, błagał ją wewnętrzny głos,
póki jeszcze możesz. Otworzyła usta i usłyszała, jak
mówi:
- Chyba zacznę od skrzydła z pokojami gościnnymi.
Ostatnie słowo zmieszało się z westchnieniem.
Dlaczego to powiedziała? Dlaczego poddała się na
wstępie bez walki? Czy to z tchórzostwa, z obawy
przed jego gniewem?
Nie, dobrze wiedziała, dlaczego to zrobiła. Kiedy
oglÄ…dali po drodze jeden po drugim cudowne, ale
rozpaczliwie zaniedbane pomieszczenia, jej wyobraznia
zaczęła działać. Urządzenie tego zamku mogłoby
przysporzyć jej sławy na całe życie, a choć jak zwykle
miała wątpliwości, odrzuciła je ze zniecierpliwieniem.
Stała przed życiową szansą stworzenia rzeczy absolutnie
pięknej i czuła, że ż minuty na minutę jej nie
zdecydowanie maleje.
Przekonała się o tym ostatecznie podczas kolacji
w wytwornej jadalni.
- Kiedy jestem sam, zazwyczaj tu nie jadam
- powiedział, a potem dodał z owym krzywym
uśmiechem, do którego już zaczęła się przyzwyczajać
- ale chciałem w ten sposób uświetnić twój pierwszy
wieczór na zamku.
Nawet jeszcze wtedy kusiło ją, żeby odpowiedzieć:
pierwszy i zarazem ostatni", zdawała sobie jednak
już sprawę, że podejmie się tej pracy.
Gdy teraz zerkała na niego ukradkiem, jak wygodnie
rozpierał się na fotelu, miała nadzieję, że potrafi
pracować tu i zarazem trzymać go na dystans, chociaż...
Niewątpliwie jej pragnął, a dla mężczyzny tego typu,
wykonanie - Irena
scandalous
któremu każda kobieta wydaje się należnym łupem,
to był wystarczający powód.
Być może Baskowie muszą żenić się między sobą,
ale dla niego ta zasada nie mogła być żadną przeszkodą
w nawiązywaniu romansu z kimkolwiek innym. Miał
prawo uważać ją za łatwą zdobycz po tym, jak
zachowała się przy pocałunku. Na to wspomnienie
zapiekły ją policzki, nachyliła się więc nad kawą, aby
ukryć rumieniec. Zaraz jednak znowu zacisnęła usta.
Niech sobie myśli, co chce. Zwiadomość, że nią
pogardza, ułatwi jej opór następnym razem.
- Tak - powiedziała na wpół do siebie. - Przyjmę
to zlecenie.
- Naturalnie. - Rozłożył ręce wymownym gestem.
- Czy w ogóle miałam możliwość wyboru?
- Oczywiście, że nie - odrzekł z lekkim zdziwieniem.
- To znaczy - oblizała nagle zaschłe wargi - gdybym
odmówiła, zatrzymałby mnie pan tutaj bez mojej
zgody, nawet siłą?
- Tak, ale przyznasz, że to bardziej... cywilizowany
sposób.
Cywilizowany? Kiedy znowu usiadł wygodniej,
popijając kawę, rzuciła na niego szybkie spojrzenie.
Stara angielska porcelana, ubranie od madryckiego
krawca, włoskie buty ręcznej roboty... Elegancki,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]