[ Pobierz całość w formacie PDF ]
się w ciepłym, złocistym świetle słońca. Tamtejsze kobiety były ładne, więc chciało się żyć.
Hotelik, w którym mieszkałem, był uroczy, niezbyt czysty, ale to zaniedbanie dodawało mu uroku.
Jedzenie przyprawiano mocno, co podniecało zmysły, natomiast uciążliwie gorące noce rozbudzały
nie zaspokojone pożądanie.
Pokojówka z mojego piętra, naprawdę przepiękna dziewczyna, miała cechy charakterystyczne dla
swojej rasy. Kolorem skóry przypominała Cygankę, włosy związane z tyłu wstążką były czarne jak
smoła, podobnie jak prowokujące, roześmiane oczy. Duże, ładnie uformowane usta dziewczyny
posiadały niezwykły wyraz. Nosiła kwiecistą bluzkę, która bardziej obnażała niż okrywała dwie
jędrne piersi z wyzywająco sterczącymi sutkami. Trudno powiedzieć, jak wyglądały jej nogi, bo
przykrywała je długa spódnica, a spod niej wystawała długa halka, taka jakie się widzi u miejscowych
dziewcząt. Czasem mogłem dojrzeć zgrabne, cienkie kostki otoczone delikatnym, złotym
łańcuszkiem.
Ktoś powiedział, że ma siedemnaście lat, ale myślę, że równie dobrze mogła mieć ponad dwadzieścia.
W dniu, w którym przyjechałem, w miasteczku odbywała się w całej swojej jaskrawości i wesołej
krzykliwości fiesta. Na rynku zauważyłem tańczącą dziewczynę z kilkoma koleżankami z okolicy.
Była szczególnie pięknie przygotowana
na tę okazję. Ze swym zbyt mocnym makijażem przypominała egzotyczny kwiat w jasnym świetle
słońca.
Zliczna, młoda kobieta tańczyła dumnie przy akompaniamencie gitar. Jej czerwone buciki na
wysokich obcasach wybijały o ziemię rytm tatoo, zaś biodra kołysały się w takt muzyki.
Kiedy robiła obrót, spódnica razem z halkami unosiła się, wówczas widok kształtnych, brązowych
nóg wdzierał się w pamięć i prześladował myśli przez resztę wieczoru. W każdym razie to
wystarczało, by wzmóc moje pożądanie. Postanowiłem jak najszybciej zostać kochankiem
dziewczyny.
Tego wieczora wróciłem do hotelu wcześnie, zawołałem dziewczynę i poprosiłem, by przyniosła mi
kubek gorącej wody.
Zjawiła się zaraz, wyglądała na zadowoloną po dniu spędzonym na fieście. Nie chciałem postępować
nieszczerze i dlatego od razu wstałem i podszedłem do niej.
W oczach młodej kobiety nie było cienia strachu. Gdy chwyciłem ją za nadgarstki, nie zamierzała się
wycofać, wręcz przeciwnie, przysunęła się do mnie. %7łądza spalała moje wnętrze. Jej ciało pachniało
piżmem zmieszanym z potem, co podniecało mnie jeszcze bardziej. Schyliłem się i pocałowałem ją w
usta. Pełne wargi były wilgotne i niewiarygodnie miękkie.
Dziewczyna zareagowała gwałtownie, bez wahania, jej język zaczął szaleć w moich ustach. Jak
ciepłe, dzikie zwierzątko, zwiedzał każdy ich zakamarek z niezwykłą zręcznością.
Byliśmy teraz zwarci mocnym uściskiem, ona czuła mój natrętny członek, nie próbując mnie
odepchnąć Upewniłem się, że ta dziewczyna jest doświadczona. Całowałem ją, ściskałem,
równocześnie powoli kierowałem w stronę łóżka, aż w końcu razem padliśmy i zatopiliśmy się w nim.
Dziewczyna chichotała podekscytowana. Błyskawicznie podniosłem do góry jej spódnicę. Pokazała
gładkie, brązowe uda, na które patrzyło się z prawdziwą rozkoszą. Miała na sobie różowe, malutkie,
jedwabne majteczki ozdobione wstążkami i koronką. Zmiała się przez cały czas i nagle odwróciła się,
pokazując dwa pyszne pośladki, opięte kawałkiem delikatnej tkaniny. Ten widok był wielce
podniecający. Przyciągnąłem ją do siebie i ponownie zaczęliśmy się całować.
Gdy tak wzajemnie pieściliśmy się, ona drżała i rzucała jakieś hiszpańskie słowa, których nie
rozumiałem. Nasze brzuchy przyciśnięte były do siebie, jej nogi splatały się z moimi. Ta dziewczyna z
ludu rozpalała mnie bardziej niż jakakolwiek dama, być może dlatego, że była tak typowo hiszpańska:
gorąca, mocna, bezgranicznie zmysłowa, namiętna i pachnąca.
Po chwili przestałem całować pełne usta dziewczyny, by zatrzymać się na szybko poruszających się
piersiach. Odpiąłem guziki i uwolniłem jedną z nich, krągłą i miękką, zwieńczoną ciemnym,
sterczącym sutkiem. Chwyciłem go ustami i ssałem. Dziewczyna wygięła się sapiąc, a ja wysysałem
dojrzały owoc. Po jakimś czasie porzuciłem pierś i oddałem się ślicznym, brązowym udom.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]