[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Hhh...
No tak. Przecież sam zmasakrowałem ci gardło, bawiąc się z tobą w rybaka, rybkę i
wędkę. Ale już czas, by skończyć z tymi dziecinnymi zabawami. Chociaż ty lubisz bawić się
z dziećmi, prawda? Z małymi dziewczynkami?
Hhh...
Teraz przystąpimy do Tortury Właściwej. Wszystko, co było do tej pory, było tylko
delikatnym przygotowaniem do tego, co cię dzisiaj czeka. Dzisiaj i jutro, i zawsze. Wyobraz
sobie, że ktoś, kogo bardzo kochasz, kogo potrzebujesz, ale z kim nie powinieneś się łączyć
seksualnie... %7łe ktoś taki cię gwałci.
Hhh...
Długo zastanawiałem się, kto to mógłby być... Widzisz, po tym, jak cię
zmasakrowałem, nie możesz jeść. Dostajesz tylko półpłynną papkę z miecznicy, i to w bardzo
małych dawkach, które wciąż się zmiejszają, aby uodpornić cię na śmierć głodową... A
mlecznica, nawet w dużych dawkach, nawet ta od starego Chochołacza, to nie to samo, co
mięso? Na pewno marzysz o mięsie, co? Kochasz mięso, potrzebujesz mięsa... Choć pewnie
nie chciałbyś się z nim połączyć seksualnie. No i właśnie dlatego zostaniesz zgwałcony przez
mięso. Przez dużą ilość pieczonego mięsa.
Hhh...
Posiadam dużą ilość ludzkiego mięsa, które wykonuje moje polecenia. Porusza się,
zachowuje tak, jakby żyło, a to dzięki specjalnym drucikom, do których jest podczepione.
Ludzkie zwłoki, które ożywiałem za pomocą superdokładnej imitacji procesów życiowych.
Specjalnie dla ciebie kazałem je upiec, nie zdejmując ich zresztą z drucików. Teraz,
umiejętnie manipulowane i smakowicie przyprawione, będą cię gwałcić swoim
wypieczonymi na twardo, gorącymi narządami. Dzięki wewnętrznym poparzeniom, a także
dzięki wstrząsowi psychicznemu, zbliżysz się do granicy śmierci i zapoznasz się z nią tak
dobrze, że zacznie się u ciebie proces uodpornienia na śmierć. Więc raduj się, Ziofilattu!
Hhh...
Raduj się, mówię! A powiedziałbym nawet Klaszcz! , gdybyś miał jeszcze ręce, bo
oto zaczyna się Teatrum. Mmm, co za zapaszek... Mięso oczywiście skruszało trochę przed
pieczeniem, ale specjalnie dla ciebie wybrałem trupy niezbyt zgniłe. Muszą być apetyczne, bo
to dopiero wzmaga odrazę i wstrząs! Trup smaczny jest dla człowieka jeszcze większym
wstrząsem niż trup zgniły. Wiem o tym, jak bardzo z tego powodu męczyłeś się tam, na
Północy, gdy widziałeś, jak oni jedzą swoje żony... Dobra, niech zacznie się trupia rozkosz!
Hhh...
A gdzie okrzyki radości? Częściowy brak gardła nie jest żadnym usprawiedliwieniem!
Kukiełmistrze! Nasz Ziofilattu nie odczuwa jeszcze rozkoszy. Nie wydaje z siebie
odpowiednio głośnych wyrazów radości. Dajcie szybko tę najgorętszą kukłę, tę obtoczoną w
pieprzu i soli.
Hhh!!!...
Witaj, Barnaro.
Witaj, panie.
Wiesz, że zaraz zaczniemy cię unieśmiertelniać?
Wiem.
Czy jesteś zachwycony?
Tak, jestem zachwycony.
Czy odczuwasz radość?
Tak, odczuwam radość.
Czy szalejesz ze szczęścia?
Tak, szaleję ze szczęścia.
Czy widzisz tego człowieka?
Tak... Tak, widzę tego... Człowieka.
To jest człowiek. Tyle że uwklęśniliśmy mu twarz.
Tak. Uwklęśniliście.
Tam, gdzie miał nos, wepchnęliśmy mu go do środka, tworząc jamę, która idealnie
odpowiada kształtowi jego poprzedniego nosa. Brodę, szczękę też mu wepchnęliśmy, tak że
stały się wklęsłe, tak jak wcześniej były wypukłe. I czoło też, oczywiście, co uszkodziło mu
mózg. Ból i uszkodzenie mózgu sprawiają, że ten... człowiek... ciągle kłapie szczękami, jakby
starał się gryzć.
Tak. Widzę.
I słyszysz, co?
Tak.
Wiesz, co się teraz stanie?
Tak, domyślam się.
Słusznie. Będziesz musiał założyć maskę... Ale to dla ciebie, jako dla aktora, nic
nowego, prawda... Zawsze odgrywałeś rolę, do której się nie nadawałeś, zawsze byłeś kimś
innym, niż chciałeś być. Więc założysz maskę... To znaczy, przyłożymy twoją twarz do
twarzy tego człowieka. Kiedy był jeszcze wypukły, był bardzo do ciebie podobny. I nadal jest
podobny, tylko na wklęsło. Twoja twarz więc wejdzie idealnie w jego wklęsłą twarz.
Nazywał się Tundu Embroja, całe życie był nienażarty, ciągle chciał jeść... Teraz cały czas
gryzie, jakby szarpie tą swoją wklęsłą szczęką... Teraz będzie miał co szarpać. Teraz
nareszcie będzie miał co jeść. Mięso, które będzie przylegać do jego wklęsłej twarzy.
Taaak!!!
Tak.
Chciałeś o coś zapytać, Viranie Watanabe?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]