[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nieprzyjemnie. Wzbraniałam się przez puszczeniem swobodnie swoich myśli, w obawie, że dotrą
do najczarniejszych podejrzeń, czających się gdzieś na dnie mojej świadomości.
Gdy tylko się rozwidniło, zadzwoniłam do detektywa McKee z policji stanowej w Wirginii.
Po głosie poznałam, że wyrwałam go z głębokiego snu.
Mówi doktor Scarpetta. Przepraszam, że niepokoję pana o tak wczesnej porze...
zaczęłam.
Nie szkodzi. Proszę chwilę poczekać. Słyszałam, że chrząka i głośno przełyka ślinę.
Dzień dobry. Dobrze, że pani dzwoni. Mam już kilka informacji.
Wspaniale ucieszyłam się. Liczyłam na to, że dowiem się od pana czegoś nowego.
A więc tak. Tylne światło, którego kawałki dała mi pani do analizy, wykonane zostało z
akrylanu metylu, jak obecnie większość tego typu świateł. Poza tym udało nam się dopasować
fragmenty do reszty lampy, którą wymontowała pani z mercedesa. Na jednym z kawałków
znalezliśmy także znak fabryczny, wiadomo więc bez najmniejszej wątpliwości, że pochodzą z
pani wozu.
Zwietnie powiedziałam. Tego się właśnie spodziewałam. A co ze szkłem reflektora?
Tu sytuacja była bardziej skomplikowana, ale udało nam się. Nasi fachowcy wykonali
analizę szkła i na podstawie współczynnika załamania światła, spoistości, wzoru i znaku
fabrycznego wiemy na pewno, że pochodził z infiniti J30. Pozwoliło nam to również dokładnie
określić symbol bladozielonego lakieru, którego odpryski od pani otrzymaliśmy. Nosi on nazwę
Bamboo Mist. A więc, pani samochód został uderzony przez infiniti J30 z 1993 roku w kolorze
zielonym.
Milczałam zaszokowana.
Mój Boże wyszeptałam wreszcie, czując zimny dreszcz na ciele.
Czy coś to pani mówi? zapytał zdziwiony.
Tak, ale wydaje mi się wręcz niemożliwe. Cały czas podejrzewałam Carrie Grethen,
groziłam jej nawet. Byłam absolutnie pewna, że to ona.
Zna pani kogoś, kto posiada taki samochód? zapytał McKee.
To matka jedenastoletniej dziewczynki, zamordowanej w Północnej Karolinie
odpowiedziałam. Zajmuję się tą sprawą i rozmawiałam z tą kobietą kilka razy.
McKee nie odpowiadał. Zdawałam sobie sprawę, że moje słowa brzmią absurdalnie.
Gdy zdarzył się ten wypadek, nie było jej w Black Mountain kontynuowałam. Podobno
pojechała na północ odwiedzić chorą siostrę.
Jej wóz powinien być uszkodzony powiedział w końcu. Ale jeśli to ona, z pewnością
postara się naprawić karoserię. O ile już tego nie zrobiła.
Ale nawet w takim wypadku lakier znaleziony przeze mnie
będzie pasował do miejsca, z którego odprysnął powiedziałam.
Miejmy taką nadzieję.
Nie jest pan tego pewien?
Jeżeli lakier na jej samochodzie jest oryginalny i nie był odświeżany od chwili kupna
wozu, możemy mieć problem. Technologia kładzenia koloru bardzo się zmieniła. W większości
fabryk używa się dzisiaj emalii poliuretanowych. Jest to tańsze, a wygląda o wiele lepiej niż
dawne lakiery. Nie trzeba pokrywać auta wieloma warstwami i przez to trudno jest wykorzystać
przy identyfikacji wozu układ kolejnych warstw koloru.
A więc jeżeli jednego dnia zeszło z taśmy dziesięć tysięcy egzemplarzy infiniti w kolorze
Bamboo Mist, jesteśmy załatwieni.
W dużym stopniu tak. Obrońca oświadczy pani, że nie można udowodnić, iż lakier
pochodzi z jej auta. Poza tym wypadek zdarzył się na autostradzie międzystanowej, używanej
przez kierowców z całego kraju. W takiej sytuacji nie ma nawet sensu ustalanie, ile samochodów
tej marki, pomalowanych na ten właśnie kolor, zostało sprzedanych do tej części kraju. A ona nie
mieszka przecież w okolicy, gdzie wydarzył się wypadek.
Czy wiemy już, co było na taśmie pod numerem dziewięć-jeden-jeden? zapytałam.
Przesłuchałem ją. Telefonowano o godzinie dwudziestej czterdzieści siedem. Pani
siostrzenica powiedziała: Jestem w niebezpieczeństwie . Potem na taśmie słychać było tylko
huk i brzęk metalu, połączenie zostało przerwane. Po głosie można poznać, że była w panice.
Wszystko to wydało mi się tak przerażające, że zdecydowałam się zatelefonować do Wesleya
do domu.
Zaraz go poproszę powiedziała jego żona, która podniosła słuchawkę. Jak zwykle, była
bardzo miła.
Gdy czekałam, aż Wesley podejdzie do telefonu, zaczęły mnie nachodzić dręczące myśli.
Zastanawiałam się, czy mają osobne sypialnie, czy też ona leżała jeszcze w łóżku, a Benton
korzystał właśnie z łazienki. Nie mogłam się powstrzymać od snucia tego typu domysłów.
Lubiłam żonę Bentona, ale jednocześnie pragnęłam, aby nie była jego żoną. Nie chciałam, aby
jakakolwiek kobieta była jego żoną. Gdy wreszcie usłyszałam w słuchawce jego głos, z trudem
udało mi się opanować i zaczęłam szybko relacjonować całą sytuację.
Kay, poczekaj chwilę przerwał mi, usiłując się dobudzić.
Nie spałaś całą noc?
Mniej więcej. Musisz tu przyjechać. Nie możemy polegać na Marino. Jeśli spróbujemy się
z nim skontaktować, ona natychmiast się o tym dowie.
Nie masz jednak pewności, że to właśnie ona łączyła się z tobą pagerem?
A któż inny mógłby to być? Nikt nie wiedział, że tu jestem, a dosłownie minutę wcześniej
zostawiłam swój numer na pagerze Marino. Minutę przed jej telefonem.
Może to dzwonił Marino?
Recepcjonista wyraznie powiedział, że to była kobieta.
Cholera westchnął Wesley. Dzisiaj są urodziny mego dziecka.
Przykro mi. Byłam bliska płaczu. Trzeba jednak ustalić, czy samochód Denesy Steiner
jest uszkodzony. Ktoś musi go obejrzeć. Muszę się dowiedzieć, dlaczego jechała za Lucy.
Czemu miałaby ją śledzić? Skąd mogła wiedzieć, dokąd ona pojechała i jakim
samochodem?
Przypomniało mi się, że Lucy radziła się Pete a Marino w sprawie broni. Steiner mogła
podsłuchać ich rozmowę. Podzieliłam się z tymi podejrzeniami z Wesleyem.
Czy Lucy zaplanowała kupno broni w drodze powrotnej z Quantico, czy podjęła taką
decyzję spontanicznie? zapytał.
Nie wiem, ale mogę to ustalić. Czułam, że cała trzęsę się z wściekłości. To kurwa. Lucy
mogła przez nią zginąć.
Mój Boże, ty mogłaś zginąć.
To cholerna kurwa.
Kay, opanuj się i słuchaj. Jego głos brzmiał uspokajająco.
Pojadę do Północnej Karoliny i sprawdzę, co się tam, do diabła, dzieje. Dowiem się
wszystkiego, obiecuję ci. Ale musisz jak najszybciej wyprowadzić się z tego hotelu. Jak długo
będziesz jeszcze w Knoxville?
Wyjadę, gdy tylko spotkam się na Farmie z Katzem i doktorem Shade em. Katz przyjedzie
po mnie o ósmej rano. Mam nadzieję, że już nie pada. Wiesz, nie wyglądałam jeszcze przez
okno.
U mnie jest piękna pogoda powiedział, jakby miało to oznaczać, że w Knoxville jest
podobnie. Jeżeli zdecydujesz się nie wyjeżdżać, musisz koniecznie zmienić hotel.
Zrobię tak.
A potem wracaj do Richmond.
Nie zaprotestowałam. W Richmond nie mam nic do roboty. Lucy już wyjechała.
Przynajmniej wiem, że jest bezpieczna. Jeżeli będziesz rozmawiał z Pete em, nie mów mu nic o
mnie. I nie wspominaj ani słowa o tym, gdzie jestem. To pewne, że wszystko powtarza Denesie.
Benton, on zupełnie stracił głowę. Ma do niej absolutne zaufanie.
Uważam, że twój przyjazd do Black Mountain nie byłby rozsądnym krokiem.
Muszę tam pojechać.
Po co?
Muszę dotrzeć do karty zdrowia Emily Steiner. Chcę ją dokładnie przejrzeć. A ciebie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]