[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Wysoka, siwa kobieta nosiła się z królewską godnością. Jej błękitnym
oczom nic nie umykało. Przyjazniła się z jego matką, Lucy, więc Nash
traktował ją jak członka rodziny i szczerze szanował.
Gratuluję udanej przejażdżki powiedziała, z uśmiechem do całej
trójki.
Onieśmieleni chłopcy stali w milczeniu, choć w czasie jazdy konnej
buzie im się nie zamykały.
Doskonale się spisali zapewnił ją Nash. To urodzeni kowboje.
Wiedziałam to od pierwszej chwili, kiedy ich zobaczyłam. Kiedy tu
skończysz, przyjdz do domu poprosiła, patrząc na Nasha.
Będę gotowy za dziesięć minut.
Dobrze. Słuchajcie Nasha, chłopcy.
Tak, psze pani odpowiedzieli niewyraznie.
Kiedy odeszła, mieli o wiele więcej do powiedzenia.
Zaczął Ace.
Oho, szykują się kłopoty. Wezwała cię na ochrzan!
No pewnie. Taka szefowa nie fatygowałaby się osobiście z byle
powodu. Musiałeś niezle podpaść. Mam nadzieję, że cię nie wyleje dodał
zmartwiony Eddie.
Skądże zaśmiał się Nash. Nie dałem jej powodu.
75
R
L
T
Może nawet nie wiesz, że coś przeskrobałeś. Mój ojczym też tak robi
oznajmił Ace. Sam najlepiej wiesz, co zrobiłeś, powtarza, chociaż nie mam
pojęcia, o co chodzi.
Sarah nie jest taka westchnął Nash, zasmucony wyznaniem chłopca.
Zresztą widziałeś, że się uśmiechała. Nie zachowałaby się tak, gdyby miała
coś niemiłego do powiedzenia.
Dobrze wiedzieć wtrącił Eddie. Moja macocha w jednej chwili się
uśmiecha, a zaraz potem potrafi mnie trzepnąć. Nigdy nie wiesz, co za chwilę
zrobi. Dlatego tak mi się tu podoba. Tutaj wiadomo, czego się spodziewać.
Tak, tutaj można się spodziewać, że będziemy harować, aż
wyzioniemy ducha prychnął Ace.
Słucham? Nash uniósł brwi.
No dobra. Może nie wyzioniemy ducha. To byłoby znęcanie się nad
nieletnimi. Ale ciężko pracujemy.
Ja też. I jestem wdzięczny za dach nad głową i trzy posiłki dziennie.
O rany! Chance owie zrobili ci pranie mózgu! Ace przewrócił
oczami.
Daj spokój. Eddie puknął go w ramię. Podoba mi się tu i wcale aż
tak ciężko nie pracujemy. I do tego dziś będziemy oglądać filmy pod
gwiazdami. Dostaniemy też popcorn. Nie wiem jak ty, ale ja się cieszę.
Ace nie był jeszcze gotów, by się odkryć i pokazać prawdziwe emocje.
Nash nie mógł się doczekać, kiedy to nastąpi. Na razie chłopak był nieufny,
ale nie ma się co dziwić.
Kiedy już chłopcy odłożyli na miejsce siodła i derki oraz wyczyścili
konie, Nash wysłał ich do Emily, córki Emmetta, która miała kiedyś przejąć
po nim obowiązki. Pracowali dla niej chętnie, bo bardzo im się podobała.
Ubolewali tylko nad tym, że ma męża. Dziś mieli pomagać w stawianiu płotu.
76
R
L
T
Z początku Nash nie był fanem sprowadzenia na ranczo trudnej
młodzieży. Jednak kiedy poznał tych zagubionych chłopców, stał się
entuzjastą tego pomysłu. Sam miał więcej szczęścia w życiu, bo pochodził z
kochającej rodziny. Teraz czuł się dumny, uczestnicząc w programie
Ostatnia Szansa dla młodzieży . Dlatego uśmiechał się do siebie, idąc na
rozmowę z Sarah.
Ponieważ był tu już jakiś czas, piętrowy dom z drewnianych bali nie
robił na nim wrażenia, jednak chłopcom mógł się wydawać niesamowity.
Jego środkową część postawili nieżyjący już rodzice Sarah. Kiedy pojawiły
się wnuki, dobudowali dwa dodatkowe skrzydła. Ta przestrzeń przydała się
też, gdy zaczęli przyjeżdżać chłopcy z programu. Wystarczyło wstawić
dodatkowe łóżka. Wzdłuż całej ściany frontowej domu rozciągał się ganek,
na którym ustawiono fotele na biegunach. W jednym z nich, z kubkiem kawy
w dłoni, czekała na niego Sarah. Drugi kubek stał na stoliku pomiędzy
fotelami.
Przyłącz się do mnie zaprosiła. O ile dobrze pamiętam, pijesz
czarną?
Tak, dziękuję powiedział i usiadł, sięgając po kawę.
Usłyszałam, że niedługo zostaniesz naszym sąsiadem, więc chciałam
potwierdzić wieści u zródła.
Nash powinien był się domyślić, że Morgan wspomni o sprawie
mężowi. Gabe oczywiście powtórzył wszystko Sarah. Tak właśnie toczyły się
tu sprawy. Nash wiedział jednak, że jest to życzliwe zainteresowanie.
Najwyrazniej. Bethany uznała, że tak będzie jej łatwiej, a ja nie
zamierzam protestować.
Pewnie, że nie zaśmiała się Sarah. To wspaniała wiadomość.
Wiem, jak bardzo chciałeś mieć własny dom i szczerze życzyłam ci
77
R
L
T
spełnienia marzeń.
To jak prawdziwy cud. W dodatku zapowiedziała, że się dogadamy w
kwestii finansów i teraz nawet remont przestał być taki pilny. Będę mógł się
nim zająć w wolnym czasie.
Nie chcę się wtrącać w twoje sprawy, ale gdybyś potrzebował
pożyczki, jesteśmy gotowi pomóc. Rozmawiałam już o tym z Jackiem.
Dziękuję. Dobrze wiedzieć, ale mam nadzieję, że dam radę sam
powiedział Nash z wdzięcznością.
Zawsze możesz się do nas zwrócić odparła Sarah z uśmiechem.
Powiedziałeś już Lucy?
Hm, nie. A ty?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]