[ Pobierz całość w formacie PDF ]
czuła się taka wolna, taka zadowolona. Jednak bała się, że to się skończy.
Nikt nawet nie wspomniał o przyszłości. Oliver ani razu nie podzielił się z
nią swoimi planami, gdy wygaśnie jego kontrakt albo umowa o miesz-
kanie. Nigdy na głos nie powiedział, co do niej czuje, nawet w łóżku.
Sama równie starannie ukrywała swoje uczucia, ale czuła, że daje mu
więcej niż tylko swoje ciało. Bo oddała mu serce i duszę.
149
RS
Przystała na to świadomie, więc do nikogo nie może mieć pretensji,
że go pokochała, mimo że przysięgała sobie, że nigdy do tego nie dopuści.
Ale dopóki nie poznała Olivera, nie wiedziała, co to miłość. Teraz już
wie... ale może to się zle skończyć.
150
RS
ROZDZIAA DZIEWITY
- Znajdziesz dla mnie pięć minut, zanim wyjedziesz do pacjentów?
Usłyszawszy głos szefa, Oliver stanął w miejscu, mimo że już szedł
na parking.
- Oczywiście.
Zastanawiając się, czego szef może od niego chcieć, ruszył za nim do
jego gabinetu.
- Proszę, siadaj. - Dobry nastrój Nicka rozwiał obawy Olivera. -
Zapewne wiesz, że nasza przychodnia jest w przededniu rozbudowy -
zaczął Nick. - Lucy, moja córka, zaplanowała ją jeszcze przed urlopem
macierzyńskim. Po gruntownym remoncie będziemy dysponowali
wyposażeniem do leczenia drobnych obrażeń, przybędzie nam też aparat
rentgenowski oraz gipsownia. Także inne usługi, na przykład fizjoterapię,
będziemy świadczyli na terenie przychodni.
- Wszyscy są przejęci tymi zmianami - zauważył Oliver.
- No właśnie. Będziemy mieli zdecydowanie więcej pracy, nawet
poza sezonem wakacyjnym. Wprawdzie podpisaliśmy z tobą kontrakt na
czas określony, ale wysoko cenimy twoje doświadczenie i jesteśmy
przekonani, że po rozbudowie przyda się ono nam w jeszcze większym
stopniu. - Nick bacznie go obserwował. - Co byś powiedział na propozycję
pozostania w Penhally? Zadomowiłeś się już tutaj, pacjenci cię lubią i
mają do ciebie zaufanie, a personel twierdzi, że świetnie się z tobą pracuje.
Lucy jeszcze przez jakiś czas nie wróci do pracy, a Dragan, w związku z
tym, że wkrótce zostanie ojcem, planuje ograniczyć liczbę godzin, żeby
więcej czasu poświęcić rodzinie. Nawet jeżeli doktor Devereux będzie nas
151
RS
wspierał przez najbliższy rok, to i tak potrzebujemy jeszcze jednego
lekarza. Rozmawiałem o tym z Lucy, Draganem oraz Adamem... i zgodnie
postanowiliśmy zaproponować ci pracę w pełnym wymiarze.
Oliver zaniemówił. Gdy podejmował decyzję o powrocie do
Kornwalii, zamierzał tu się osiedlić, więc oferta Nicka idealnie pasowała
do jego planów. Rozważał ją w myślach. Z jednej strony miał ochotę
natychmiast przyjąć tę propozycję, bo w Penhally nareszcie poczuł się jak
w domu, zwłaszcza że w tym małym miasteczku miał szansę uprawiać
medycynę z ludzką twarzą. Z drugiej jednak uznał, że powinien kierować
się rozwagą, skonsultować to z Chloe, żeby chociaż się zorientować, co
przyniesie przyszłość, by się dowiedzieć, czy ma szanse być z Chloe. Jeśli
Chloe go nie zechce, nie zostanie w Penhally. Nie potrafiłby patrzeć na nią
i z nią pracować, udając, że nic do niej nie czuje.
Zakochał się po raz pierwszy w życiu. Otworzył się przed Chloe i
jeszcze nigdy nie czuł się taki bezbronny. Strona fizyczna ich znajomości z
każdym dniem się umacniała. Chloe była pilną i pełną entuzjazmu
uczennicą, za to nic nie wiedział o jej emocjach.
Nigdy nie mówiła o tym, co do niego czuje i nie zadawała pytań,
nigdy nie interesowała się jego planami na przyszłość. Wiele razy chciał
wyznać jej miłość, ale się powstrzymywał z obawy, że go odtrąci.
Przypomniały mu się dawne krzywdy i wątpliwości oraz to, ile razy
czuł się wykorzystany. Po raz pierwszy był w takiej rozterce, po raz
pierwszy jego szczęście, jego życie całkowicie zależało od drugiego
człowieka. Czy Chloe widzi w nim kogoś więcej niż playboya? Czy
potrafi wznieść się ponad swoją przeszłość i go pokochać? Zanim odpowie
Nickowi, musi poznać odpowiedzi na te i inne pytania.
152
RS
- Przemyśl to sobie i za kilka dni daj mi znać -odezwał się Nick,
który prawdopodobnie uznał jego milczenie za powściągliwość.
- Nie omieszkam, Nick, dziękuję. Jestem zaskoczony... ale i
zadowolony. - Wstał, by uścisnąć szefowi dłoń. - Ale dopóki nie upewnię
się w kilku sprawach, nie mogę dać ci wiążącej odpowiedzi.
- Rozumiem. - W oczach Nicka pojawił się wymowny błysk.
Nim wyruszył do pacjentów, dokładnie wiedział, czego chce: przyjąć
propozycję Nicka, zapuścić korzenie w Penhally i związać się z Chloe. Jak
ona zareaguje, gdy powie jej, że ją kocha? Czy to możliwe, że zależy jej na
nim tak bardzo jak jemu na niej? A może popełnia błąd, mając nadzieję na
resztę życia u jej boku?
- Jak się udał lunch z tym francuskim lekarzem? - rzuciła Chloe, gdy
po południu wraz z Kate popijały herbatę przed rozpoczęciem pracy w
poradni dla ciężarnych.
- Bardzo dobrze - odparła Kate, sięgając po herbatnika. -Mówię ci,
ten Gabriel Devereux jest zabójczy. Oliwkowa karnacja, czarne włosy,
czarne oczy... Uosobienie uroku. I jak rozkosznie mówi po angielsku!
Chloe się uśmiechnęła.
- Mam wrażenie, że zawrócił ci w głowie.
- Niestety, mam piętnaście lat za dużo - westchnęła Kate. - Ale
Lauren, ta to ma szczęście. Przez cały rok będzie jej sąsiadem. Manor
House bardzo mu się podobał, więc Nick już załatwia długoterminowy
najem.
- Aha. A jak Jem? Bez problemów? - zapytała Chloe, starając się
stłumić niepokój z powodu uczestnictwa Kate i jej syna w lunchu
zorganizowanym przez Nicka na cześć lekarza z Francji.
153
RS
Kate zastanawiała się przez dłuższą chwilę.
- Poszło całkiem gładko. Nick zna Jema od samego początku,
wprawdzie nie jako swojego syna... - Zniżyła głos, mimo że w pokoju
nikogo oprócz nich nie było. - Kiedy Jem się przewrócił i obtarł sobie
kolano, to Nick zabrał go do domu, żeby mu je przemyć. Też chciałam iść
z nimi, ale pomyślałam, że lepiej będzie, jak zostawię ich samych.
Potraktowałam to jako pierwszy krok Nicka we właściwym kierunku.
Chloe miała nadzieję, że Kate się nie myli. Byłoby dobrze, żeby
Nick oprzytomniał. Nawet gdyby nie zdobył się na publiczne uznanie
Jema jako swojego syna, mógłby z chłopcem się zaprzyjaznić, wpływać na
niego, być dla niego wzorem. Wiedziała też, że i Kate byłaby
szczęśliwsza, gdyby jej przyjazń z Nickiem wróciła na dawne tory, nawet
jeżeli jej uczucie nie zostałoby odwzajemnione.
- A co u ciebie i naszego Olivera? - zagadnęła ją Kate z błyskiem w
oku.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]